ENDURO VELOCE TEST NOWEGO TURYSTYKA
MV Agusta Enduro Veloce – turystyk o smaku włoskiego espresso test, zdjecia, opinia, dane techniczne, wrażenia z jazdy
19 stycznia 1945 to data, która dla fanów włoskiej motoryzacji oznacza narodziny jednego z najbardziej wyrazistych producentów motocykl – Meccanica Verghera Agusta. Enduro Veloce to model, który trudno zaszufladkować. Maszyna pełna charakteru, wyrazistości i włoskiego stylu, która w naszym tegorocznym porównaniu zrobiła sporo zamieszania.
Podobno zamawianie dużej kawy we Włoszech to loteria – niby wiesz czego się spodziewać, ale 100% pewności co dostaniesz nigdy nie ma. Dokładnie tak samo było z Enduro Veloce. Zaprezentowany podczas targów EICMA 2021 motocykl od początku wzbudzał olbrzymie emocje i entuzjazm. Retro stylistyka nawiązująca do złotej ery Rajdu Paris – Dakar sprawiała, że większość entuzjastów kupowała ten motocykl oczami. Otwartym pytaniem pozostawało to czy idąc do salonu dostaniemy bezkofeinową czy raczej mocne włoskie espresso?
Turystyczne Enduro po włosku
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że MV Agusta Enduro Veloce to motocykl, przy którego projektowaniu ktoś się pomylił. Turystyczne enduro z kołami 21/18, zawieszeniem o długim skoku i silniku wyglądającym, na wyciągnięty z maszyny sportowej? Przepis nieoczywisty, ale za to gwarantujący emocje. A przecież to właśnie emocje kochamy we włoskiej motoryzacji najbardziej.

Piękne Retro
Stylistyka motocykla nie pozostawia żadnych wątpliwości. To jest współczesna interpretacja Cagivy Elefant na której Hubert Auriol zmagał się z trudami pustynnego maratonu. Dwa okrągłe reflektory to ukłon w stronę klasyki. Kształt plastików udanie nawiązuje do kultowego malowania Lucky Explorer. Tak, nie pomyliłem się. Włoskim stylistom udało się tak zaprojektować kształt owiewek, aby przypominały konkretne malowanie. To nie tylko ukłon w stronę tradycji, ale też swoiste puszczenie oczka do pasjonatów Dakaru i rajdowych motocykli.


Wygląd ponad funkcjonalność
Czasy, gdy Włosi byli skłonni w imię stylu poświęcić funkcjonalność minęły. MV Agusta Enduro Veloce to maszyna zadziwiająco funkcjonalna. Ochrona przed wiatrem jest bardzo dobra. Dalekie podróże nie są problemem. Co więcej, obsługa elektroniki jest intuicyjna i prosta. W czasach motocykli przeładowanych gadżetami to olbrzymi plus. Znajdziemy tu czytelny wyświetlacz TFT. Możemy sparować nasz smartphone lub zamontować go na umieszczonej nad kokpitem poprzeczce. Przy czym ta jest pokryta nacięciami, aby zamontowane urządzenie nie opadało w czasie jazdy. Wreszcie! Nic nie denerwuje tak bardzo jak umieszczony w uchwycie telefon, który po którejś z kolei nierówności zmienia swoje położenie. Siodło można ustawić w dwóch położeniach – na wysokości 850 lub 870 mm. To wygodne rozwiązanie na pewno ucieszy niższych motocyklistów.
Elektronika
MV Agusta zawsze była producentem, który starał się stosować najnowocześniejsze rozwiązania. Pokładowa elektronika to nie tylko drobiazgi jak pozwalające na sparowanie telefonu czy doceniany przez motocyklowych turystów tempomat. Mamy tu również kontrolę trakcji dająca się ustawić aż w 8 poziomach oraz rzecz niespotykaną w tym segmencie motocykli – procedurę startu. Tak, to nie pomyłka. Po co nam ona? O tym już za chwilę. Do wyboru mamy cztery różne mapy zapłonu. Kontrolę trakcji wspomaga elektronika dopasowująca ją do stopnia pochylenia motocykla.
Symfonia na trzy gary
Sercem Enduro Veloce jest trzycylindrowa jednostka o pojemności 931 cm3. Silnik generuje 124 KM przy 10 tysiącach obrotów i 102 Nm przy 7 tysiącach. I wiecie co? Te liczby tracą jakiekolwiek znaczenie, gdy uruchomicie silnik. Mimo seryjnego układu wydechowego, dźwięk tego motocykla jest muzyką dla uszu. Każde wyjście z zakrętu, każdy start spod świateł to okazja, aby dokręcić tak wysoko jak się da, a później przebić bieg i słuchać symfonii jaką rzędowa trójka generuje. Wiem, to brzmi trywialnie. W końcu wiele motocykli brzmi dobrze. MV Agusta Enduro Veloce brzmi absolutnie fenomenalnie. Jest w tym dźwięku wszystko. Są emocje. Jest to coś. Jeśli ktoś kiedyś was zapyta co znaczy „motocykl z charakterem” wsadźcie go na Enduro Veloce i każcie kręcić do końca. Jakby tego było mało, ten silnik nie tylko dobrze brzmi, ale też świetnie jeździ. Mocy jest dość niezależnie od tego, który bieg zapniecie i na jakich obrotach jesteście. Drapałem się po głowie zastanawiając się po co w takim motocyklu procedura startu. Przestałem, gdy przekonałem się jak dużo frajdy daje słuchanie muzyki, gdy wskazanie obrotomierza wspina się pod czerwone pole.
Zawieszenie
Za pewne prowadzenie odpowiada stalowa rama i w pełni regulowane zawieszenie dostarczone przez firmę Sachs. Z przodu znajdziemy zawieszenie UPS o średnicy 48 mm. Skok zawieszenia to 21 cm zarówno z przodu jak i z tyłu. Rama to konstrukcja wykonana ze wysokogatunkowej stali. Przy czym część jej elementów jest odkuwana. Tylny wahacz odlano z aluminium. Jak zawieszenie o tak długim skoku sprawuje się na asfalcie? Bardzo dobrze. Sachs to firma, o której korzenie sięgają 1895 roku. Niemiecki producent od kilku dekad dostarcza zawieszenia zarówno do samochodów jak i motocykli. Przy czym Sachs nie skupia się jedynie na pojazdach drogowych. Ich rozwiązania to ścisła czołówka, gdy mówi się o stricte torowej technologii. Warto jednak pamiętać, że zawieszenie w Enduro Veloce posiada manualną regulację. Zanim wyciśniecie z niego wszystkie soki zapewne spędzicie trochę czasu szukając tych optymalnych ustawień. To rozwiązanie, które nie każdy doceni. Wygodnisie oczekujący komputera dopasowującego pracę zawieszenia jednym naciśnięciem guzika będą zapewne rozczarowani. Ci, którzy cenią sobie możliwość samodzielnego odkrywania limitów swoich i motocykla na pewno je docenią.
Hamulce
Ciężko pisać o hamulcach w tym motocyklu – bo zwyczajnie ciężko się pisze o czymś, co jest pozbawione wad. Z przodu znajdziemy dwie pływające tarcze o średnicy 320 mm. Współpracują z nimi czterotłoczkowe, radialne zaciski Brembo Monobloc. Z tyłu pojedyncza tarcza o średnicy 265 mm i dwutłoczkowy zacisk Brembo. Układ jest skuteczny. Dozowalność jest perfekcyjna. Oczywiście na pokładzie znajdziecie cornering ABS.
Koła
Patrząc na koła, wprawne oko zauważy dwa detale. Po pierwsze to opony bezdętkowe. To plus podczas wyjazdu – uszkodzoną oponę naprawicie popularnym sznurkiem. Drugi detal to logo Takasago Excel. Niby drobiazg, ale przyjemny. To nie tylko gwarancja odpowiedniej jakości, ale też przyjemny retro-smaczek. Koła mają rozmiar 21/18. Nie będzie zatem problemu z dobraniem bardziej terenowych opon i sprawdzeniu jak MV Agusta Enduro Veloce poradzi sobie po zjechaniu z asfaltu.
Turystyka
To czym MV Agusta Enduro Veloce zadziwia to jej turystyczność’. Zbiornik ma aż 20 litrów co gwarantuje odpowiednio duży zasięg i to nawet jeśli zasłuchacie się w świetnie brzmiący silnik i zacznie kręcić do odcięcia po każdym zakręcie. Tempomat pomoże bezproblemowo pokonać długie odcinki autostradowe. Pakiet akcesoryjnych kufrów da wam możliwość spakowania bagażu. Chociaż „na papierze” Enduro Veloce wygląda jak ADV to jednak równie dobrze sprawdza się w jako maszyna turystyczna.
Włoskie Espresso
Zamawiając we Włoszech dużą kawę nigdy nie wiesz co dostaniesz. Rozpoczynając test Enduro Veloce spodziewałem się czegoś kompletnie innego. Wiedziałem, że dostanę motocykl z segmentu ADV wyposażony w kilka rozwiązań będących ukłonem w stronę turystyki. Tymczasem MV Agusta okazała się pełnym charakteru motocyklem, który po raz kolejny pokazał mi, dlaczego niektórzy potrafią się bez pamięci zakochać we włoskiej motoryzacji. Stylistycznie to wspaniały ukłon w stronę włoskich rajdowych tradycji. Technologicznie to doskonale zaprojektowana i świetnie jeżdżąca maszyna. To, co odurza to silnik. To tu jest cała skondensowana dawka kofeiny. Rzędowa trójka sprawia, że chcemy jeździć. Swoim charakterem i niesamowitym brzmieniem pobudza skuteczniej niż filiżanka mocnego włoskiego espresso i gwarantuje, że jej smaku da się zapomnieć ani pomylić z jakimkolwiek innym.
Dane techniczne:
Silnik:
czterosuwowy, chłodzony cieczą
Układ i rozrząd:
trzycylindrowy, rzędowy, dwunastozaworowy, DOHC
Pojemność skokowa:
931 cm3
Średnica cylindra x skok tłoka:
81 x 60,2 mm
Zasilanie:
wtrysk paliwa, przepustnica ride-by-wire
Stopnień sprężania:
13,4:1
Moc maksymalna:
124 KM (91 kW) przy 10000 obr./min
Moment obrotowy:
104 Nm przy 000 obr./min
Skrzynia biegów:
manualna, sześciobiegowa, z quickshifterem
Sprzęgło:
wielotarczowe, mokre
Napęd tylnego koła:
łańcuch
Cena: 99 900 zł
Importer: MV Agusta Poznań
Rama:
stalowa, rurowa
Zawieszenie przednie:
widelec upside-down SACHS, pełna regulacja, skok 210 mm
Zawieszenie tylne:
centralny amortyzator SACHS z pełną regulacją, skok 210 mm
Koła i opony:
90/90 R21 / 150/70 R18, felgi szprychowe, bezdętkowe
Hamulec przedni:
podwójny, tarczowy, Ø 320 mm, zaciski radialne Brembo, cornering ABS
Hamulec tylny:
tarczowy, Ø 265 mm, Brembo, ABS
Wymiary (dł./szer./wys.):
2360/980/
Rozstaw osi:
1610 mm
Wysokość kanapy:
850/870 mm
Prześwit:
230 mm
Masa:
224 kg na sucho, bez kufrów
Zbiornik paliwa:
20 litrów
Normy:
Euro 5
Skontaktuj się z nami
Administrator danych osobowych: Grupa Karlik sp. j. z siedzibą w Poznaniu, przy ul. Kaliskiej 28, 61-131 Poznań. Kontakt: nr telefonu 61 651 95 85.
Podstawa i cel przetwarzania danych: udzielenie odpowiedzi na zadane pytanie, przekazanie oferty, umówienie jazdy próbnej (art.6 ust. 1 lit. f. RODO).
Przysługujące prawa: m.in. prawo dostępu do danych, ich usunięcia, sprostowania lub wniesienia sprzeciwu. Więcej informacji o ochronie danych osobowych można przeczytać w Polityce Prywatności